Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

Smocza Dziura

To kolejne magiczne miejsce w Słowacji, jakie kiedyś już odwiedzaliśmy i z zachwytem wciąż do niego powracamy. Jest ono jakby odcięte od świata, wieńcem otaczających gór. Prowadzi do niego właściwie tylko jedna droga jezdna, przy której dla powitania gości natura ustawiła skalne organy. Droga ta prowadzi przed dolinę potoku Hradnianka, wprowadzając w środek górskiej kotliny, gdzie znajduje się osada Súľov-Hradná.

Súľov, centrum (376 m n.p.m.) Skotňa (399 m n.p.m.) Lúka pri kamennom hríbe (470 m n.p.m.) Lúka pod Roháčom (550 m n.p.m.) Šarkania diera (590 m n.p.m.) Lúka pod Roháčom (550 m n.p.m.) – Súľov, centrum (376 m n.p.m.)

Súľovská kotlina.

Osada Súľov-Hradná pierwotnie stanowiła dwie osobne wsie, ale zostały połączone w 1898 roku. Położona w Kotlinie Sulowskiej (słow. Súľovská kotlina), odizolowanej wieńcem gór, emanuje dogłębnym i niezwykłym spokojem. Przybliśmy tu niejako z suplementem do wcześniejszych wędrówek, które odbywaliśmy w tej okolicy. Brakowało wówczas czasu na zobaczenie jeszcze jednej osobliwości, którą można tutaj znaleźć.

O godzinie 8.40 przyjeżdżamy na miejsce, czyli do centrum wsi, tuż przy ewangelickim kościele z lat 1749-1750, który został wzniesiony na gruntach rodziny Sirmiensis. We wsi istnieje również kościół rzymskokatolicki św. Michała Archanioła z 1616 roku, choć pierwotnie również był protestancki i ufundowany przez Teodóza Sirmiensis, sędziego królewskiego sądu. W okresie kontrreformacji kościół ten został odebrany ewangelikom i przekazany katolikom. Maszerujemy w jego stronę uliczką wzdłuż potoku Hradnianki. Pod kościołem znaki żółtego szlaku turystycznego skręcają na zbocze obchodząc kościół.

Kościół św. Michała Archanioła w Súľov.

Za kościołem wchodzimy na dróżkę wiodącą skrajem lasu, a zarazem wewnętrznym podnóżem wieńca gór otaczających niezwykle malowniczą kotlinę. Kotlinie Sulowskiej (słow. Súľovská kotlina) nie brakuje urody. Została po raz pierwszy wspomniana w dokumencie z 1193 roku, dotyczącym istniejących w niej osad, z których wywodzi się obecna wieś, uważana za jedną z najstarszych w regionie. W przeszłości był to obszar administrowany przez majątek z pobliskiego zamku Súľov, którego ruiny znajdują się na skałach powyżej nas. Nawiedzaliśmy go w 2014 roku, a potem 5 lat później, gdy wędrowaliśmy śladami Juraja Jánošíka.
Grzbiet gór okalający kotlinę jest dzisiaj już bardzo zielony. Panuje prawdziwa wiosna, pachnąca ziołoroślami i łąkowymi kwiatami z pracowicie bzykającymi pszczołami. Ten krajobraz mieni się różnorodnością, bo komponują je rozległe łąki pasterskie, a zarazem lasy rosnące powyżej nich, aż po wierzchowinę grzbietu Sulowskich Wierchów (słow. Súľovské vrchy). Z kolei z lasów przebija się mnóstwo form skalnych. Wspominaliśmy już o Organach, ale znajdziemy wśród nich wiele innych zaskakujących form, z których najsłynniejsze to Buzdygan, czy 8-metrowa Gotycka Brama. Cały grzbiet tych gór mógłby być propozycją na świetną graniówkę. Ciekawe, ile czasu zajęłoby jej przejście. Musimy to koniecznie sprawdzić.

Wiosenne widoki z naszej dróżki.

Na przeciwległych łąkach pasie się spore stado owiec. Jakże uwielbiamy te pasterskie klimaty. Może tamtędy będziemy wracać do wsi? Po trzech dniach fantastycznej wędrówki Luczańskiej Małej Fatry, dzisiaj mamy dzień odpoczynkowy. Pełny relaks. Słońce i leniwe obłoki w ogóle nie zwiastują nadejście prognozowanego deszczu. Wkrótce dróżka zagłębia się lesie. Wchodzimy w płytki jar potoku, który gdzieś tutaj ma swoje źródło. Jest jednym z dopływów Hradnianki. Właśnie przez ten czas obcowania z potokiem tracimy wzrokowy kontakt z otoczeniem, dlatego zaskakuje nas deszcz, który pojawia się jeszcze zanim o godzinie 9.15 wchodzimy na zarastającą polanę Lúka pod Roháčom. Na skraju niewielkiej polanki otoczonej gęstymi młodnikami i lasem stoi słupek z drogowskazami szlaków. Mamy stąd odejście do Smoczej Dziury (słow. Šarkania diera). Jej nazwa wiąże się z miejscową legendą o smoku (słow. šarkan), któy ponoć kiedyś mieszkał w niej.

Lúka pod Roháčom.

Przeczekujemy deszcz chroniąc się zaraz przy drogowskazach pod zagajnikami pochylonymi nad nami. Na polanie zrobiło się troszeczkę mokro, ale ścieżki w lesie ledwie złapały wilgoć. Ten krótki deszcz przyniósł nieduże, aczkolwiek przyjemne ochłodzenie. Kierujemy się na Smoczą Dziurę. Idziemy lasem najpierw dość płasko, potem, gdy ścieżka łukiem skręca na prawo robi się nieco bardziej stromo, aż docieramy pod znaczną stromiznę. Zbocze, przez któreszlak  prowadzi dalej przedzielone jest powalonym drzewem, stąd druga ścieżka po prawej wiodąca pod skały. Tą ścieżkę właśnie wybieramy.

Šarkania diera przed nami widoczna między drzewami.

Jest bardzo stromo, a więc zejście nie będzie proste. Będąc już powyżej powalonego drzewa wracamy trawersem do ścieżki szlakowej. Jest chyba trochę zrujnowana, wypłukana przez wodę, ale z pewnością nie sprawił tego ten niewielki deszcz przed chwilą. Przed nami drabinka, potem kolejna ponad skałką, na którą trzeba się trochę wdrapać. No trochę trzeba się potrudzić, aby zobaczyć tą niezwykłą jaskinię, która już nęci nas swoim widokiem. Drabinka ta pod skałą ułożona jest pod niewielkim kątem, a więc trzeba na niej porószać na czterech kończynach. Zostawiamy przed tą drabinką plecaki, lecz zabieramy kijki, które jeszcze okażą się przydatne. Pod skałą skręcamy w lewo. 

Skałka z klamrami, powyżej płasko ułożone drabinki.

Drabinki.
Wspinamy się teraz wzdłuż skalnej ściany. Mamy przy niej ciąg klamer do przytrzymania się, a na ścieżce położono kolejną drabinkę, która zrównana jest ze ścieżką. Nie jest to trudny fragment. Trudniejszy jest za nami, ale we wnętrzu jaskini dno stromo opada w stronę jej otworu wejściowego. Trzymamy się blisko ściany podchodząc do jej najwyżej położonej części. Ściany jaskini zdają się być zbudowane z kruchego materiału. Faktycznie tak jest, gdyż jak dowiadujemy się jest to rodzaj zlepieńca. Również strome dno jaskini tworzy zbita warstwa żwiru, na którym podczas poruszania się pewności dodają kijki trekkingowe.

Przejście pod skałami do portalu wejściowego Smoczej Dziury.

Przed wejściem do Smoczej Dziury.

Poręcze przy wejściu.

Z wnętrza widok na fantastyczny portal wejściowy ze skalnymi oknami.

Jaskinia Šarkania diera znajduje się na wysokości 590 m n.p.m. Jej długość wynosi około 60 m, zaś wysokość dochodzi do 20 m. Z jej górnych położeń najlepiej widać ekscytujące soczewkowate szczeliny okien i oczywiście ogromny portal wejściowy o szerokości 10 metrów. Ta wspaniała jaskinia jest wyjątkowym dziełem natury. Wytworzyły ją przede wszystkim przesiąkające wody powierzchniowe, które rozpuszczały zarówno wapniste lepiszcze zlepieńca, jak i jego wapienno-dolomitowe ziarna. Szczegołnie sprzyjały temu liczne szczeliny, które ułatwiały przemieszczanie się wód opadowych.

Ciekawostką jest, że o ile zawsze istniała wyraźna ścieżka prowadząca do Smoczej Dziury, to jaskinia została udostępniona do zwiedzania turystycznego dopiero w roku 2009. Ze względów bezpieczeństwa można ją odwiedzać od 1 maja do 1 listopada. Trzeba pamiętać, że jest tworem prawnie chronionym jako pomnik przyrody już od 1979 roku.

Najwyżej położona część jaskini.

Zlepieniec budujący ściany jaskini.

Górne partie jaskini.

Spjrzenie na portal wejściowy z najwyższych lokalizacji jaskini.

Schodzimy.

Tablica informacyjna przy wejściu do jaskini.

O godzinie 10.00 opuszczamy ekscytującą jaskinię. Powolutku i ostrożnie schodzimy w dół. Poniżej drabin wybieramy ścieżkę przywaloną konarem, pod którym można przesmyknąć się dołem. I tak po 10 minutach znajdujemy się już na wygodnej leśnej ścieżce. Jak widać dojście do jaskini i zejście nie zajmują zbyt wiele czasu, choć nie jest pozbawione pewnych umiarkowanych trudności. Nie potrzeba do tego żadnego dodatkowego sprzętu ani latarki, aby zajrzeć do każdego jej zakamarka. Warto zobaczyć tą jaskinię, ale po ulewnym deszczu, może nie być to takie łatwe. 

Pięknym lasem podążamy z powrotem do wsi. Poniżej źródła potoku zmieniamy dróżkę. Nie idziemy tą samą, którą wcześniej maszerowaliśmy, ale inną nieznakowaną szlakiem turystycznym, która wiedzie wzdłuż potoku. Dzięki temu wkrótce wychodzimy wprost na zielone łąki, na których rozglądamy się chwilkę po otaczających nas skałach, aż z ich otaczającego nas kręgu odnajdujemy te, na których zbudowany był średniowieczny zamek.


Łąki i łąki.

Súľovský hrad.


Górską łąką zmierzamy do Súľov.

Idziemy w dół łąk w obręb gospodarstwa owczarskiego – to spacer w prawdziwie sielskich klimatach. W ten sposób zmierzamy do końca naszego czterodniowego pobytu w tej części Słowacji. Godzina 11.10. Jesteśmy z powrotem w centrum Súľov-Hradná. Podają tu dobrą kawę i lody. Jest to czas, aby wspomnieć ostatnie dnie, a nawet zatęsknić za nimi, bo były piękniejsze niż marzenia. Można powątpiewać, czy były rzeczywistością, bo udały się nader perfekcyjne pod względem technicznym i pogodowym.

Było nam przez ten czas zbierać kolejne wspaniałe wrażenia i przygody z ludźmi niezwykle barwnymi, radosnymi, jedynymi w swoim rodzaju. Razem zdobywamy góry i pokonujemy szlaki od wielu już lat. Było nam niezwykle miło prowadzić po raz kolejny tak wspaniałą grupę.

Zatem: do następnego spotkania w lipcu.

Súľov.

Udostępnij:
Location: 013 52 Súľov-Hradná, Słowacja

Related Posts:

1 komentarz:

  1. Jerzy Milewski.09 czerwca, 2025 15:40

    Jakby ktoś nie wiedział, to na przedostatnim zdjęciu jestem ja.

    OdpowiedzUsuń

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

2,909,577

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas